Lewis Hamilton w czwartek wypowiadał się bardzo pozytywnie o swoich byłych i obecnych rywalach z toru.
Wyścig w USA był wyjątkowy dla Brytyjczyka, który zapewnił sobie szóste mistrzostwo świata, zbliżając się do siedmiu tytułów Michaela Schumachera.Za to osiągniecie otrzymał mnóstwo gratulacji, ale najbardziej cieszyły go te od rywali z toru. Jednym z nich, chociaż w tym roku niemogącym powalczyć tak długo jak w poprzednich latach, jest Sebastian Vettel.
"Bycie uznawanym nie jest czymś, co mnie napędza, ale to zaszczyt, gdy ma się takich innych kierowców, szczególnie jak Seb, do których ma się szacunek za ich umiejętności i przez lata komentowało się je, wierząc w nie. Na tej podstawie zbudowane zostały dobre relacje, które się ciągle rozwijają, więc to fantastyczne, jeśli oni w stanie poświęcić chwilę i okazać szacunek."
"Każdy z nas wie, jak trudne jest to, co robimy. My, 20 kierowców, szczególnie wiemy, jak trudno jest i tylko kilku z nas naprawdę wie, jak trudno jest regularnie wygrywać, rok po roku. Seb jest jednym z nich. To naprawdę fantastyczne."
Lewis przyznał, że otrzymał gratulacje również od Fernando Alonso. Hiszpan był jego kolegą z zespołu w debiutanckim sezonie 2007. Sytuacja w McLarenie była wtedy bardzo napięta i nie zakończyła się zbyt dobrze. Kierowcy po latach deklarowali jednak, że nie mają do siebie żadnego żalu.
"Dostałem wiadomość od Fernando i to było fantastyczne. Byłem mu bardzo wdzięczny za to. Przeszliśmy razem zawieruchę przez lata. Jednak, szczerze mówiąc, zawsze miałem respekt dla niego, za to co osiągnął, za jego umiejętności, a także widząc jego rozwój przez ten czas w McLarenie.
14.11.2019 21:48
0
Drugiego takiego mistrza od wypowiedzi PR jak HAM w f1 nie było i pewnie dlugo nie będzie ;)
14.11.2019 21:49
0
@1 Myślę, że będzie, a w każdym razie ma spory potencjał w tym zakresie - obecnie jest kierowcą Williamsa.
14.11.2019 22:38
0
Ta? Ja uważam że rywalizacje Hamiltonem Vettelem jest lepiej niż Hamiltona Rosberga..
14.11.2019 23:37
0
@2 przykro ale z Russell trafił w złym okresie do F1. Jego potencjał może i jest dobry ale niestety nie trafił do topowego zespołu i długo tam nie trafi (niestety Williams go zniszczył , może raczej zablokował jego rozwój ). Merc ma HAM i jeszcze parę lat będzie jeździł , nie pozwoli żeby drugi kierowca mu zagrażał więc George nie ma tam szans. Poza tym jest LEC w Ferrari i Max w RBR - to są potencjalni mistrzowie świata . Patrząc obiektywnie pomimo niewątpliwych jego umiejętności Russell bedzie miał ciężko wbić się do topowego zespołu , gdzie miał by szansę na majstra, a szkoda .....
15.11.2019 09:56
0
@4 Będzie miał szansę zakręcić się koło fotela nr 2 w Mercedesie, oczywiście jak już nie będzie tam Hamiltona i Bottasa. Chyba że okaże się naprawdę dużym talentem i nie będą potrzebowali Maxa, ale w to akurat wątpię.
15.11.2019 15:32
0
@5 A ja obawiam się, że Russel to nikt więcej jak solidny kierowca środka stawki. Nie ma mentalności na mistrza niestety...
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się